środa, 20 marca 2013

Największe pożary w Bełchowie


1803 – godziny popołudniowe 14 czerwca Bełchów palił się przez 6 godzin. Uległo zniszczeniu 25 chałup, 21 stodół, spalona część kościoła (kielichy, monstrancja oraz bogate kapy.) W tym czasie gospodarze byli na jarmarkach w Łowiczu i Mszczonowie. Według relacji proboszcza parafii Rocha Siekludzkiego „wszystko obróciło się w popiół” - dokument kościelny.
1812 – Według wpisu tego samego księdza – „naszła czarna chmura deszczowa". O  16 po południu jedenastego czerwca uderzył piorun w folwark na Borowinach paląc obory i okólniki. Właścicielem był Piotr Kowalski, dzierżawca, który następnego dnia umiera w wyniku zawału serca. Cztery miesiące wcześniej śmierć zabiera jego żonę, Scholastykę z domu Jaworską, najprawdopodobniej była ona bogatą chłopką.

Źródło: Wywiad z Mirosławem Figaszewskim 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz